Milicjant jest zawsze potrzebny
Mają w sobie coś takiego te kryminały, że chce się po nie sięgać, mimo że zanim zacznie się czytanie, człowiek już wie, że nie będzie tu ani skomplikowanej intrygi ani akcji zapierającej dech w piersiach, a jedyne na co można liczyć, to powolne, ślimaczące się śledztwo, które w końcu musi doprowadzić do rozwikłania zagadki kryminalnej Z powieścią "Gdzie będę tak potrzebny" Juliusza S. Znamierowskiego było dokładnie tak jak myślałem, choć wcale nie uważam się za człowieka posiadającego dar przewidywania przyszłości. To raczej kwestia pewnego doświadczenia i wiedzy na temat kryminałów z tamtych czasów, które ze względów ideologicznych, nie miały epatować brawurowym…