To nie moja ręką – krzyczy złodziej złapany za rękę na gorącym uczynku. Bo co ma mówić?
Mój kolega pisarz Przemek Semczuk walczy o swoje prawa, bezczelne okradany ze swojej własności intelektualnej przez podcasterów. Nie dziwię mu się bo znam tego faceta i wiem jak starannie podchodzi do swojej roboty pisarskiej, jak sprawdza fakty, jak okupuje biblioteki i archiwa by dojść do prawdy, niekoniecznie tej do której prezes dochodzi co miesiąc i dojść nie może. Dajcie zbadać temat Semczukowi a dojdzie – bo on wpuszczony na trop rusza jak gończy pies i ...efektem są jego książki po które warto sięgnąć. Wiedzą o tym podcasterzy i sięgają chętnie, przerabiając je na podcasty. No bo przecież kupili…