Nie wezmę udziału w zaprzysiężeniu prezydenta. Przede wszystkim dlatego, że mnie nikt nie zaprosił. Ale mógłbym obejrzeć w telewizji. Więc oświadczam, że nie będę oglądał tego spektaklu obłudy, w którym człowiek wybrany na prezydenta będzie przysięgał na Konstytucję. Tę samą, którą wielokrotnie złamał. A jeśli ktoś nie pamięta, jak to było, pozwolę sobie przypomnieć najważniejsze, wybrane spośród wielu innych, osiągnięcia na ścieżce bezprawia.
Już na samym początku swojej pierwszej kadencji, ułaskawił partyjnego kolegę skazanego za nadużycia, mimo że wyrok nie był prawomocny.
Nie przyjął ślubowania od legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Podpisał ustawę o KRS, która zmienia zasady wyboru jej członków i przede wszystkim przerwała kadencję dotychczasowej Rady.
Podpisał ustawę o Sądzie Najwyższym podporządkowjąc działanie Sądu prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości.
Pomimo apeli obywateli i opozycji, posłowie PiS przegłosowali ustawę i przekazali 2 miliardy złotych rocznie na media publiczne. To wtedy pewna posłanka pokazała narodowi środkowy palec a PAD podpisał tę ustawę. Z tych pieniędzy sfinansowano bezprecedensową kampanię prezydencką w TVP.
Prawie 70 milionów złotych – tyle, jak wyliczyli dziennikarze, wynosić miał koszt przygotowania wyborów, które nie odbyły się 10 maja. Pieniądze wyrzucono w błoto. A wszystko po to, żeby w czasie epidemii zapewnić PAD reelekcję.
I na koniec jeszcze jedna kwestia, za którą bezpośrednio nie odpowiada PAD, ale gdyby był, tak jak zapowiadał prezydentem niezłomnym i walczącym o dobro wszystkich Polaków, do takiej afery nigdy by nie doszło.
Resort Ministra Zdrowia kupił ponad 1200 respiratorów od firmy, która nigdy wcześniej nie działała na rynku medycznym. Do Polski trafiło jedynie 50 urządzeń. Za respiratory widmo ministerstwo zapłaciło 100 mln zł. Wszystko w czasie, gdy każdy respirator to uratowane ludzkie życie.
To tylko kilka z wielu powodów. Wystarczy ich aż nadto by nie uczestniczyć, czego i posłom opozycji życzę
