„Bezkarność +”

„Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli dział w interesie społecznym, a bez tego naruszenia podjęte działanie byłoby utrudnione” – to projekt zapisu ustawy antycovidowej, który zrodził się w światłych głowach poselskich, dumnie uniesionych ponad baranie łby durnego społeczeństwa robiącego za miskę ryżu, które jest tak ciemne, że wszystko kupi.

Pisowskie poselskie głowy są przekonane o swojej wyjątkowości, bo przecież robią wszystko dla dobra tych ciemniaków, którzy niczego nie rozumieją i mają jeszcze jakieś pretensje do władzy. A władza się o nich troszczy tak bardzo, że ma podkrążone ze zmęczenia oczy i jeszcze musi łamać prawo. Taki minister Szumowski na przykład tak się troszczy że zamawia maseczki od narciarza a respiratory od handlarza bronią. Wszystko dla dobra ludzi, żeby lepiej im się oddychało są to respiratory niewidzialne, o których złośliwi mówią, że nie istnieją.  A mógł przecież zamówić karabiny.

Albo wicepremier Sasin, ten co to czego się nie dotknie zamienia w sukces. Tak jak te niewidzialne pakiety do głosowania w wyborach, których nie było, choć Sasin twierdził że będą, więc kazał drukować, wydał 70 milionów i oto są niewidzialne pakiety, które zniknęły i nie ma po nich śladu, tak jak po respiratorach. I jak tu takich herosów walki o lepsze jutro oskarżać o cokolwiek, skoro oni wszystko dla ludzi robią? A że przy tym prawo się złamie, no to trudno, wszak cel uświęca środki, więc prawo można trochę zmienić i zagwarantować im bezkarność.

Tyle, że ustawodawcy pisowscy nie przewidzieli jednej drobnej kwestii. Do złamania prawa już doszło, a ustawy wtedy jeszcze nie było, czyli zostało złamane prawo w momencie jego łamania obowiązujące. A ustawa „bezkarność +” dopiero wejdzie w życie i zacznie obowiązywać od jakiegoś konkretnego momentu. Czyli przestępstwa będzie można popełniać bezkarnie dopiero od chwili jej obowiązywania. No chyba że będzie dodany zapis, że nowa ustawa obowiązuje już od dawna, czyli od czasu w której jeszcze nikt jej nie wymyślił. I to rozwiązanie jest bardzo sensowne.

Może by „dać napis, że obsługujemy gości tylko w krawatach” od 2015 roku, którzy już wtedy działali dla dobra ogólnego, przewidując nadejście pandemii. Można by wtedy podłączyć pod przepis dwie wieże Kaczyńskiego, wycinkę puszczy Białowieskiej, komisję Macierewicza, sprawę KNF, SKOK-i, deformę oświaty i co tam się jeszcze da wymyślić, bo afer było już tyle, że zwykły barani łeb tego nie spamięta.  Oni pamiętają wszystko i boją się, więc kombinują z prawem i abolicją dla swoich przekrętów. A czas płynie, za trzy lata wybory i…

Uchyla się w całości zapis ustawy z dnia…. w następującym brzemieniu: Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli dział w interesie społecznym, a bez tego naruszenia podjęte działanie byłoby utrudnione” jako niekonstytucyjny. Złamanie prawa wynikające z naruszenia obowiązków służbowych traktowane jest jak przestępstwo urzędnicze i ścigane z mocy prawa Rzeczypospolitej Polskiej.

Szach i mat!

 

 

Dodaj komentarz