Targi Książki w Poznaniu już za nami. Jak zwykle warto było się tam znaleźć. Tym razem udało mi sie spotkać dwa razy z czytelnikami. W sobotę 8 marca występowałem na scenie przepytywany przez Przemka Poznańskiego.








fot. Kuba Hinc
W niedzielę miałem przyjemność wystąpić na scenie „Grandy” wraz z Grzegorzem Brudnikiem i Przemkiem Kowalewskim. To spotkanie poprowadziła świetna poznańska pisarka Joanna Jodełka.
















fot. Adam Ciereszko
A po spotkaniach tradycyjne, bliskie spotkanie z czytelnikami na stoisku wydawnictwa.
Trochę trzeba było odczekać w kolejce po autograf, ale podobno warto. Wszak książka z podpisem ulubionego autora to najlepsza targowa pamiątka. A tu dodatkowo była jeszcze specjalna pieczątka, żeby urzędowo potwierdzić zgodę na czytanie.









fot.Adam Ciereszko
I jeszcze pewna osobista refleksja na koniec. Każdego roku spotykam się z czytelnikami na wszystkich najważniejszych targach książkowych w kraju. Wiem wiec doskonale jak te imprezy wyglądają i dlatego śmiało mogę powiedzieć, że Targi w Poznaniu stają się, a może już się stały najlepszą książkową imprezą targową, na której trzeba być. Wydawcy już to wiedzą, a czytelników na targach z roku na rok przybywa, więc chyba też są przekonani, że jest to impreza obowiązkowa dla każdego miłośnika literatury. Kto nie był w Poznaniu na targach, musi koniecznie nadrobić to w przyszłym roku.