Wulkan intelektu znów eksplodował.

Moja ulubiona europosłanka znów trysnęła, jak wulkan, lawą swojego intelektu i zalała internet własnymi, niezwykle głębokimi przemyśleniami. A przemyślenia to nietuzinkowe, na które mało kto mógłby sobie pozwolić, bo zwyczajnie nikt by na to nie wpadł. A pani Mazurek wpadła. Siada sobie do komputera, stuka zgrabnymi poselskimi paluszkami w klawiaturę, ta przyjemnie odpowiada jej drżeniem i klekotem i już, efekt trzepotania się nieujarzmionych idei w nabrzmiałych zwojach mózgowych przelewa się na ekran komputera. Słowa wskakują do ramki ćwierkacza i szare pomysły zamieniają się w złote myśli, czyli wulkan intelektu znów eksplodował:

„Bardzo poważny problem dla ZUS i nie tylko. Hipotetycznie, jak pan Józef w wieku 60 lat dojdzie do wniosku, że jest Józefą, to może iść o pięć lat wcześniej na emeryturę?” (B.M.)

 Jak na takie pytanie odpowiedzieć ma sobie zwykły szary Józef w wieku sześćdziesięciu lat, który jeszcze nie dostrzegł w sobie żadnej przemiany a na emeryturę chciałby iść. Czy powinien zgłosić się do pani Mazurek z prośbą o pomoc? Niestety obawiam się, że pytanie retoryczne w wykonaniu tej pani, pozostanie bez odpowiedzi. Bo przecież europosłanka nie ma zielonego pojęcia co dzieje się w przywoływanej przez nią instytucji pod światłym zarządem jej partii. Nie wie, że dla ZUS nie ma większego znaczenia pan Józef i pani Józefa z ich egzystencjonalnymi dylematami odkrytymi i zdiagnozowanymi przez panią Mazurek, bo i tak cały system zusowski niebawem całkowicie i nieodwracalnie się załamie. Analitycy rynkowi i niektórzy przedstawiciele ZUS twierdzą, że przez niezwykle przenikliwe decyzje obniżenia wieku emerytalnego i wypłacania emerytom trzynastek, niebawem trzeba będzie zmienić algorytm naliczania wypłat emerytur, by te były niższe od obecnych, gdyż inaczej system nie wytrzyma i upadnie. Więc pan Józef, nawet jako pani Józefa i tak nie dostaną tego co mu/jej się słusznie należy. A pani Mazurek niestety nie pyta dlatego że chciałaby pomóc panu Józefowi. Ona jak większość jej kolegów pyta i odpowiada, żeby przypodobać się pewnemu emerytowi z Żoliborza, który zapewne nie rozważa kwestii własnej płciowości. Choć, gdyby pani posłanka chciała dogłębnego wyjaśnienia tej kwestii, to mogła by zapewne zapytać swojego szefa. W dochodzeniu do prawdy jest on przecież niezrównanym mistrzem.

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz