Zatroskani i obrzydliwi

Zdziwił was wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nie jest trybunałem, wydany przez sędziów, którzy nie są sędziami? Wkurzył was, zirytował, zdenerwował… Obwiniacie Kaczyńskiego, Przyłębską i całą tę PiS-owską hałastrę? Niestety, oni nie są wcale winni. Oni robią to co zapowiadali od dawna jawnie i otwarcie, robią rewolucję narodowo-światopoglądową i są nadzwyczaj konsekwentni w swoich działaniach. Owszem, robią to w sposób głupi, haniebny, ordynarny i nikczemny, ale inaczej nie potrafią, bo tacy właśnie są zatroskani i obrzydliwi. Nie można się obrażać na stertę gnoju, że jest paskudna, bo inna nigdy nie była i nie będzie. Ale kto w takim razie jest winien tego, że staliśmy się z dnia na dzień najbardziej zacofanym i fundamentalistycznym krajem Europy?

Szukacie winnych? Spójrzcie w lustro. To my sami wyhodowaliśmy potwora, który pożera nas kawałek po kawałku, dzień po dniu, minuta po minucie. Im więcej żre tym bardziej jest nienapasiony. A my jak ofiary przemocy dotknięte syndromem Sztokholmskim idziemy za nim pląsając radośnie i śpiewając nabożne pieśni. Płacimy mu co niedzielę wrzucając na tacę, płacimy za chrzciny, komunie, śluby i pogrzeby. A gdy trzeba dajemy na remont dachów, wymianę okien, malowanie ścian i nawet na nowy samochód. A co otrzymujemy w zamian? Indoktrynację naszych dzieci w szkołach, zniewalającą młode umysły wizją piekielnych męczarni, wtrącanie się w każdy aspekt naszego życia od rodziny i edukacji, poprzez kulturę aż do polityki. Oni są wszędzie, wskazują drogę, świecą przykładem, nakreślają kierunki a w chwilach smutku łączą się z nami w bólu.

To właśnie oni nami rządzą, bo dajemy im na to przyzwolenie. A my wierzymy we wszystko co nam mówią z ambony. W zamian za to dostajemy zestaw nakazów i zakazów, których mamy przestrzegać, bo jeśli nie, to po śmierci odpowiemy za to smażąc się w piekielnym ogniu przez całą wieczność. Swoją drogą, gdyby ktoś, powiedzmy sąsiad, szantażował was emocjonalnie grożąc torturami, ogniem i gorąca smołą, uznalibyście to za groźby karalne. A oni mogą stosować te groźby wobec naszych dzieci od pierwszej lekcji w szkole podstawowej. A przecież nie jesteśmy naiwni. Gdyby przyszedł do nas agent ubezpieczeniowy i zaproponował, że jeśli co miesiąc przez najbliższe pięćdziesiąt lat będziemy wpłacać mu po sto złotych, to on po śmierci zapewni nam luksusowy dom z basenem w niebie, pewnie pognalibyśmy go w cholerę. Oni właśnie to nam proponują. A my pokornie płacimy.

Więc się nie dziwmy, że Kaczyński, Przyłębska, Godek robią co robią. Oni tylko realizują swój plan budowania fundamentalistycznego państwa i wyznaniowego społeczeństwa. Ludźmi zniewolonymi najłatwiej jest rządzić. Możemy się dziwić tylko sobie, że się na to pokornie godzimy. Tylko jak długo jeszcze? Cierpliwość ludzka ma swoją granicę.

Grafika: Paweł Kryński

Dodaj komentarz